Uczniowski luz
Przebywanie w parkach i wędrówki po sklepach - tak wypełniają sobie czas białostoccy uczniowie czekający na zakończenie roku szkolnego.
Oficjalnie rok szkolny kończy się w piątek, ale uczniowie już czują się zwolnieni z zajęć. Widać to było na ulicach i w alejkach parkowych, po których przechadzały się wczoraj grupy nastolatków.
- Oceny z przedmiotów i z zachowania mamy wystawione, rada pedagogiczna jest we wtorek. Nie mamy już po co siedzieć w ławkach, dlatego łazimy po mieście. Większość nas do szkoły pójdzie dopiero w piątek, żeby odebrać świadectwa - mówi spotkani na ulicach Białegostoku uczniowie.
Niestety, dla wielu uczniów wagary wiążą się z alkoholem. Tak było w przypadku siedmioosobowej grupy gimnazjalistów, którzy, przesiadując na podwórku przy ul. Dobrej, raczyli się alkoholem. Jeden z mieszkańców powiadomił policję. Okazało się, że pod wpływem alkoholu są trzy osoby: dwoje 14-latków i 15-latek. Najbardziej pijana dziewczyna miała aż 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i trafiła do izby wytrzeźwień. Dwóch pozostałych nastolatków rodzice musieli odebrać osobiście z komisariatów.
Gazeta Wyborcza